Przesilenie to bardzo ładne słowo. Można go użyć w wielu kontekstach, a w przenośni smakuje wprost wybornie.
Jestem w trakcie szydełkowego przesilenia. Przesilenie objęło całą naszą rodzinę i trzyma mocno.
Przesilone ciała. Przesilone głowy. Przesilone ręce opadają.
Matka natura trzyma nas mocno za gardło - to i dobrze. Ktoś musi pilnować porządku.
Historia też powoli zaciska swe łapy i wtłacza do karuzeli, co by świat nie oszalał od tego dobrobytu.
I tak tej wiosny pola zasiane niepokojem. Staram się nie myśleć, co wyrośnie z tej ziemi, lub co w nią wsiąknie.
***
Powstał miś. Premierowy. Z zadartym noskiem. Ciut pokraczny. Jak po przesileniu... ;)
Miś już odjechał w pudełku, nie wiadomo, co z nim dalej będzie. Może ktoś się nim zaopiekuje?
Taki miś o bardzo małym rozumku.
Misiowi już dziękujemy.
Zabieramy się znów za kapcie. Ktoś na nie czeka.
Do następnego,
Mamhaka
e tam pokraczny ! ? jest uroczo milusiński :)
OdpowiedzUsuńNo jest uroczy! Ale brzucho to ma!! :P Nie chciał pokazać, łakomczuch!
Usuń