wtorek, 21 kwietnia 2015

Misiek na zawsze


Miśki to fajna sprawa. Każdy to wie. A zrobił ktoś sam miśka? Własnego Tediego? Tadka? Tadeusza? Miśków ci u nas pod dostatkiem, mogłoby być nawet mniej nieco.
Ale te własnoręcznie zrobione? Te, w których płynie krew z palców igłą kłótych? Ubrane w płaszczyki i koraliki, z warkoczami do splatania, bucikami do wkładania?
Takie misie są na zawsze. Forever and ever.