poniedziałek, 23 lutego 2015

Drobinka

Sporo się dzieje w mamhakowym świecie i drobinki czasu łapiemy, jak kurzowe pyłki w smudze światła. Nie da się. No nie da.
Słońce zaczyna dzień w naszej łazience kreśląc znaki na ścianach, za którymi podąża Mały Zbój - zawsze zafascynowany światłem. Potem można złapać je na kanapie i pogrzać twarz, rozpromienić oczy. Dzień w dzień coraz wcześniej, coraz więcej, coraz jaśniej w naszym domu.

Czas płynie: chcesz go zatrzymać, ale chcesz też wiosnę, potem lato i tak dalej. Staram się więc cieszyć każdą drobiną migoczącą w słońcu.


czwartek, 5 lutego 2015

Zimne nóżki


Zimne nóżki mi nie obce: zimne nóżki w skarpetkach, w grubych skarpetkach, w kapciach, pod kołdrą, dalej zimne. Kto ma, ten wie. Też tak macie, że jak w końcu są cieplutkie, to nie da się wytrzymać i całe ciało krzyczy: "Za gorąco!!"? O ironio.


wtorek, 3 lutego 2015

Bee-ee-eeznadziejna


W związku z tym, że weekend upłynął nam w powiększonym rodzinnym składzie, kamizelka dopiero na wykończeniu. Jak na pierwszy taki projekt wyszło całkiem nieźle :D Choć muszę przyznać, że szydełko nie jest wdzięcznym pomocnikiem w tworzeniu ubrań, nawet dla małych istotek. Jednak w tej roli lepiej sprawdzają się druty.
Ale przyznacie chyba, że Mamdruta brzmiałoby nieco, hmm, dziwnie...