czwartek, 5 lutego 2015

Zimne nóżki


Zimne nóżki mi nie obce: zimne nóżki w skarpetkach, w grubych skarpetkach, w kapciach, pod kołdrą, dalej zimne. Kto ma, ten wie. Też tak macie, że jak w końcu są cieplutkie, to nie da się wytrzymać i całe ciało krzyczy: "Za gorąco!!"? O ironio.


Na zimne nóżki najlepsze są kapciuszki :D

Powstają niemal hurtowo (jak na hendmejdowe warunki), długo nie trzeba czekać, a przyjemność wielka. Dla kogo? Dla wszystkich, którzy narzekają na przypodłogowe przeciągi i kafelkowe bieguny, także dla tych, co to się lubią poślizgać w drodze do kuchni po przedpokojowych ślizgawkach (dla tych, co nie lubią: opcja no-ślizg) oraz dla miłośników czytania książek/oglądania filmów/pisania/robienia czegokolwiek bez ruchu.

Oczywiście w ofercie różne przeróżne rozmiary, kolory, dodatki - wedle gustu.
Nasz klient nasz pannn.
Z kokardką? Ależ proszę.
Z guziczkiem? Już się robi.
Z kwiatkiem motylkiem serduszkiem koronką? Phi!
Z oczami zębami uszami wąsami? Żaden problem.

Nie wierzysz? SPRAWDŹ MNIE! :P

Oto model wysoki dla totalnych zmarzluchów: Zakostki






Pierwszy przymierzał Kot - za duże.

Uśmiechniętych proszę o polubienie.
Zainteresowanych o kontakt.
Grobowe miny -serio??

Do następnego,
Mamhaka

2 komentarze :

  1. Super te kapciochy, jestem początkująca w szydełkowaniu, stąd moje pytanie o podpowiedź wzoru na takie "cieplaczki" :)
    pozdrawiam Iza-belka
    w razie czego podaję maila: pasjabelki@gmail.com
    dziękuję

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :) Nie mam na nie wzoru, powstały z potrzeby chwili. Jeśli będzie taka potrzeba, mogę umieścić wzór na blogu.
      Nigdy tego nie robiłam, ale zawsze musi być ten pierwszy raz :D

      Usuń