Ostatnie w tym roku śnieżynki schodzą z szydełka.
A tymczasem znalazłam małego pomocnika, który czas jakiś temu chciał robić również za modela...
Na ostatnim z wyrzutem: "Przecież podaję ci tę nitkę, noo..."
***
Dzisiaj przetestowałam na sobie jeden z kominów, taki moherkowy z niechlubnym akrylem... nie oddam nikomu. Już jest MÓJ :D
Syn z kolei testował moją cierpliwość z okazji Dnia Tylko Z Mamą (pamiętacie kalendarz?). Na szczęście rózga stojąca sobie niewinnie w korytarzu dała mu do myślenia. Jeszcze 3 dni... Tylko 3, a potem moje argumenty na bycie grzecznym się skończą. :P
Do następnego,
Mamhaka
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz