Zimne nóżki mi nie obce: zimne nóżki w skarpetkach, w grubych skarpetkach, w kapciach, pod kołdrą, dalej zimne. Kto ma, ten wie. Też tak macie, że jak w końcu są cieplutkie, to nie da się wytrzymać i całe ciało krzyczy: "Za gorąco!!"? O ironio.
Na zimne nóżki najlepsze są kapciuszki :D
Powstają niemal hurtowo (jak na hendmejdowe warunki), długo nie trzeba czekać, a przyjemność wielka. Dla kogo? Dla wszystkich, którzy narzekają na przypodłogowe przeciągi i kafelkowe bieguny, także dla tych, co to się lubią poślizgać w drodze do kuchni po przedpokojowych ślizgawkach (dla tych, co nie lubią: opcja no-ślizg) oraz dla miłośników czytania książek/oglądania filmów/pisania/robienia czegokolwiek bez ruchu.
Oczywiście w ofercie różne przeróżne rozmiary, kolory, dodatki - wedle gustu.
Nasz klient nasz pannn.
Z kokardką? Ależ proszę.
Z guziczkiem? Już się robi.
Z kwiatkiem motylkiem serduszkiem koronką? Phi!
Z oczami zębami uszami wąsami? Żaden problem.
Nie wierzysz? SPRAWDŹ MNIE! :P
Oto model wysoki dla totalnych zmarzluchów: Zakostki
Pierwszy przymierzał Kot - za duże.
Uśmiechniętych proszę o polubienie.
Zainteresowanych o kontakt.
Grobowe miny -serio??
Do następnego,
Mamhaka
Super te kapciochy, jestem początkująca w szydełkowaniu, stąd moje pytanie o podpowiedź wzoru na takie "cieplaczki" :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Iza-belka
w razie czego podaję maila: pasjabelki@gmail.com
dziękuję
Dzięki :) Nie mam na nie wzoru, powstały z potrzeby chwili. Jeśli będzie taka potrzeba, mogę umieścić wzór na blogu.
UsuńNigdy tego nie robiłam, ale zawsze musi być ten pierwszy raz :D